Blog - Krakowskie Smaki

Ostatnio zaczęliśmy znowu odwiedzać krakowskie przybytki masowego żywienia, więc postanowiliśmy zobaczyć co zdarzyło się w kuchni indyjskiej naszego miasta. Oczywiście stałe punkty programu - Indus Tandoori i Bombay Tandoori stoją jak stały, ale na horyzoncie pojawiły się nowe, być może wschodzące gwiazdy. Wczoraj byliśmy w Roti Roti, dziś udaliśmy się do Bollywood Restaurant & Bar. Znacie to uczucie rozdarcia, które jest tak silne, że aż czujecie fizyczny ból? Jakby ktoś chwycił wasze serce "Lord Vader style" i zgniatał je na tyle, by było to mocno nieprzyjemne? Czy też ta chwila, kiedy w...

Nazbierało się troszkę małych informacji i update'ów, które powinienem tu wrzucić. Muzyczna polecanka to oczywiście BSG i Passacaglia, motyw muzyczny Usagi Hiroko, postaci Dziwożony. Obrazek by William O'Connor. Najpierw najważniejsze - w Galerii Krakowskiej w końcu otwarli Starbucksa. Przygotowywali się do tego trzy tygodnie i nagle, w środku tygodnia, otworzyli swoje podwoje. Teraz kawiarnia działa już 1,5 tygodnia, zaliczyłem z 6 wizyt, czuję się spełniony. Frappuciono Coffee dobre, Chai Tea Latte - różnie. Muffiny dobre, jedna kanapka rewelacyjna (szynka, ser, pomidor na pieczywie z bazy...

Muzyka do tematu, ale z historyjką i prośbą - kiedy tak sobie wędrowaliśmy późnym wieczorem brzegiem Dunaju usłyszeliśmy niezłe folkowe jazzowanie. Okazało się, że trafiliśmy na festiwal cholera-wie-czego, gdzie dają naprawdę zacną muzykę. Udało mi się dowiedzieć, że był tam niejaki Lajko Felix, tylko, że gra on głównie muzykę w miarę klasyczną. Ktoś może zna zespół z węgierskimi folkowymi dźwiękami (może być też coś niekoniecznie węgierskiego, ale w podobnych klimatach)? Na filmiku marne 8 minut, ale za to z przytupem. Dłuższa retransmisja koncertu tutaj i tutaj. Będę wdzięczny. Swoją drogą...

W Krakowie można zjeść (a właściwie polizać) rewelacyjne lody, ale o tym już wiecie (choćby stąd). Dla tych, którzy jednak nie lubią lodów (jak można nie lubić lodów?! To tak jakby nie lubić kremówek!) gród Kraka ma do zaoferowania inne dziwowiska smakowe. A jako że amerykanistą jest się na całe życie to dzisiaj dwa arcy-hamerykańskie przysmaki. Od jakiegoś już czasu na ulicy Syrokomli znajdował się mały przybytek o miłej nazwie More than a cookie. Okazało się, że prowadzą go mormoni prosto ze Stanów Zjednoczonych. Można tam przebierać w kilkunastu rodzajach ciasteczek z gruntu amerykańskich...

Silnym bądź – Mulan. Ostatnio zakupiłem sobie CDka (poprzedni zaginął w czasie przeprowadzki) i ciągle jestem zachwycony. Minęło trochę czasu więc pora na obiecane kulinarne podniety cypryjskie. Zanim jednak do nich dojdziemy jedna mała polecanka. Lot mieliśmy z Warszawy, gdzie w sumie nie przebywaliśmy długo (właściwie tylko nocleg), ale udało nam się napatoczyć na całkiem zacną naleśnikarnie. Idąc przez Chmielką w kierunku Nowego Świata (w celu wieczornej modlitwy w świątyni zwanej przez pogan Starbucksem) zaczęło nam burczeć w brzuszkach i jakby na zawołanie pojawiła się Naleśnikarn...

Lubię piwo. Właściwie to mój ulubiony alkohol zostawiający niedaleko w tyle wódkę (byle nie Maximus) czy likiery kawowe. Gustuje w piwach ciemnych, mocniejszych, ale też słodszych – stąd dozgonne uwielbienie dla Czernego Kozela czy naszej rodowitej Warki Strong (choć nie jest ciemna wpada w dwie pozostałe kategorie). Jak się okazało Kraków ma do zaoferowania knajpę, gdzie podają właśnie takie piwo, a przy okazji i jadło. Grzechem byłoby nie spróbować czy ma też coś dla nas. O CK Browarze słyszeliśmy od dawna, a jako że mieszkaliśmy kilka lat na Batorego to nawet mijaliśmy go prawie codz...

Cóż, pamiętacie ten wpis? Po wielu miesiącach przygotować Starbucks w końcu uderza. Co prawda w Warszawę i krótko potem we Wrocław, ale może w niedługim czasie doczłapią do Krakowa (hope so!). Tak czy inaczej - nasz wyjazd na Gratislavię dostał nagle dużego pozytywnego kopa na plus:D Aha, ruszyła też polska strona http://www.starbucks.pl! Się dzieje się!

Dawno już nie było nic o jednej z moich ulubionych czynności, czyli o szamaniu jedzeniem zwanym. Mieliśmy z Dziwożoną dość długa przerwę w odwiedzaniu nowych przybytków i dopiero niedawno odblokowaliśmy się w tym względzie. Zmieniłem także system oceniania na 10punktowy, aby iść razem z duchem Poltera:D. Do Dyni trafiliśmy troszkę przypadkiem. Jak jeszcze studiowałem to mijałem ją w drodze do Colegium Maximum, ale jakoś nigdy nie udało mi się zajrzeć do środka. A teraz zaczęliśmy odwiedzać lokale z listy Bez Papierosa, gdzie Dynia funkcjonuje jako lokal, który posiada sale dla niepalących. P...

Krakowskie Sushi Wpis ten dedykuje Elci Koncewicz, która przekonała mnie, że sushi może być dobre. Od tego momentu przekonywałem się o tym coraz bardziej, choć w sumie pozostaje wierny sushi wegetariańskiemu (ryb z gruntu nie znoszę, choć ostatnio wciągnąłem łososia, a z owoców morza paluszki krabowe i krewetki). Niemniej w ciągu sushi-żarłoczności sprawdziliśmy z PŻ wszystkie sushi knajpy w Krakowie, więc oto zbiorcza lista w kolejności od najpodlejszego przybytku do najlepszego. 5. Miyako Sushi w Galerii Krakowskiej (jest także na Rynku Głównym) – tutaj właściwie same minusy: ogromna...

Obok Empiku była kosmetykarnia i kosmetyczna z solarium... no dobra, wszyscy wiemy, że obok krakowskiego Empiku jest sklep z bielizną kobiecą:P, chodzi o ten następny sklep. No więc już go nie ma. Będzie tam za to (a może już jest?) Hard Rock Cafe. Nie to żebym się podniecał, akurat ta sieć ani ziębi mnie ani grzeje. Jadłem tam raz, w Londynie, i ich hamburgery do pięt nie dorastają tym w Garfunkel's. Niemniej w Polsce nie możemy narzekać na ogromne ilości dobrych burgerów (bo przyznajmy szczerze, to co sprzedają w McDonald's czy małych burgerowniach typu Szybki kęs to jest wyrób hamburgero...