08-05-2006 14:43
Dziś
Odsłony: 1
Na dole w klubie fitness leci jakiś kawałek. Kojarzę go z jakiegoś filmu, ale nie umiem sprecyzować. Wiem tylko, że wzbudza we mnie smutek.
Moja miłość wyjechała tylko na tydzień. Ba, nie ma jej trzy dni, a już nie mam co ze sobą zrobić. Krzątam się po domu, odpalam różne strony i programy tylko po to, by je wyłączyć chwilę potem, zaczynam artykuł w Polityce i nie potrafię go skończyć. Nie mam co ze sobą począć.
Ktoś chyba mnie wyczuł i muzyka z bliżej nie sprecyzowanego filmu gra na okrągło. Aż serce się kraje...
Zaręczyłem się. Pewnie większość z Was nawet nie wie. Wiedzą Ci, co byli na konwencie, a i tak pewnie nie wszyscy.
Tęsknię za moją przyszłą żoną...
Moja miłość wyjechała tylko na tydzień. Ba, nie ma jej trzy dni, a już nie mam co ze sobą zrobić. Krzątam się po domu, odpalam różne strony i programy tylko po to, by je wyłączyć chwilę potem, zaczynam artykuł w Polityce i nie potrafię go skończyć. Nie mam co ze sobą począć.
Ktoś chyba mnie wyczuł i muzyka z bliżej nie sprecyzowanego filmu gra na okrągło. Aż serce się kraje...
Zaręczyłem się. Pewnie większość z Was nawet nie wie. Wiedzą Ci, co byli na konwencie, a i tak pewnie nie wszyscy.
Tęsknię za moją przyszłą żoną...