» Blog » Wampirza muzyka
05-09-2008 14:13

Wampirza muzyka

W działach: eRPeGie | Odsłony: 152

Wampirza muzyka
[Edit w czasie pisania] Miało być i o muzyce i o odczuciach, ale jestem w połowie wpisu i już się rozrósł straszliwie, a nie lubię długich wpisów, więc na razie – tylko muzyka. Odczucia po tym jak wrócę z kawalerskiego:P

Zgodnie z moim artykułem na temat muzyki na sesji zastosowałem motywy przewodnie dla wszystkich graczy. O ile moja pamięć jest straszliwie wadliwa i nie pamiętam motywu Ducego to cała reszta otrzymała nie dość, że fajne kawałki to jeszcze tytułami dopasowane do historii postaci (ale o tym wiedziałem właściwie tylko ja i Tarkis, którego motyw muzyczny rozumie się sam przez się). I tak:

Tomasz Kubik – Izabella Mediaeval Baebes



Nie przejmujcie się video – jest straszne:D. Wybór tego motywu był kretyńsko prosty, patrząc na BNkę przygotowaną dla postaci Tarkisa. Czasem bawiłem się w wyszukiwanie innych Isabel, np. przez Dead Can Dance czy jakichś chorych roverów metalowych:D

Co ciekawe Tomasz w mojej opinii doczekał się drugiego motywu przewodniego, głównie w moim mniemaniu. Niemniej wykorzystałem go na ostatniej sesji. Chodzi o tekst:D



Joanna Dobrzańska – Home Sweet Home z gry Beyond Good&Evil



Rewelacyjny soundtrack, a to chyba najlepszy kawałek. Wydawałoby się, że średnio pasujący do Wampira, ale jeżeli podepniemy pod to wątek przewodni kampanii (czyli „Co się dzieje z życiem kogoś przemienionego w Spokrewnionego”, więcej o tym dalej) i fakt, że postać Ani bazowała właśnie na swoich relacjach z rodziną, a z matką w szczególności to wyjdzie, że motyw wręcz idealny. Oczywiście puszczany zazwyczaj w retrospekcjach albo spokojnych spotkaniach z matką (a tych raczej nie było:P).

Robert Kłosowski – Vicious Traditions The Veils



Craven sam zaproponował ten track i od razu się zgodziłem. Troszkę mroczny, troszkę smutny. No i okazało się, że i tytuł trafiony – w końcu Złodziej Skór to naprawdę zaciekła tradycja:D

Izabella Czartoryska – The Heart Asks Pleasure First z filmu The Piano



Jedyny wątek muzyczny, którego nie wykorzystałem. Miał podkreślać więź księżnej z Biskupem Sebastianem, ale koleje kampanii potoczyły się zupełnie inaczej, a księżna (nie)świadomie spowodowała dobrowolną banicję Biskupa. Trochę w tym mojej winy, nie dość akcentowałem, że między tym dwojgiem Spokrewnionych jest coś więcej. Na szczęście erpegowo z Katarzyną rozumiemy się zawsze bez słów i dowiodła tego w ostatniej scenie ostatniej sesji, kiedy powiedziała „Czas wezwać na pomoc Biskupa” i patrząc na jego zdjęcie na biurku.

To oczywiście tylko motywy przewodnie. Do tego dochodzi muzyka tła, gdzie używałem naprzemiennie kilku całych płyt. Jestem stworzeniem muzyczno klimatycznym. Przy dobrej muzyce się rozkręcam opisowo, przy graniu w fajnym miejscu lub o fajnym czasie prowadzi mi się lepiej (naprawdę czuję się lepiej grając wieczorem, jest to dla mnie naturalne – może lata przyzwyczajenia jako WoDne dziecko). No to jedziem.

1. OST z filmu 36 Quai Des Orfèvres (w Polsce znany jako 36). Jeden z najlepszych OSTów jakie w życiu słyszałem. Klimatyczny, mroczny i do tego z dobrego filmu:D. Leciał sobie zazwyczaj w momencie, gdy nie miałem pomysłu na cokolwiek innego. Po pierwsze nie przeszkadzał, a co ważniejsze – niekiedy pomagał.

2. OST z filmu Sleepy Hollow (w Polsce Jeździec bez głowy) Dannego Elfmana. Ten soundtrack wykorzystuję raz do roku – na sesje Halloweenowe. Leci sobie w tle, a jak dochodzi do ważniejszej sceny, której nie przewidziałem (i przez to nie mam do niej muzyki dobranej) to wystarczy przeskoczyć do pierwszego tracku, zgłośnić głośność (och ta redundancja jak powiedział by jeden z moich BNów:P) i jest naprawdę dobrze.

3. Kilka kawałków z OST Jarhead. Soundtrack, który odkryłem podczas Unknown Armies Majkosza. Naprawdę dobra rzecz, ale trzeba troszkę poprzebierać. Niepokojący.

4. OST z serialu Dexter. Niesamowite jak serial o socjopatycznym mordercy może mieć zróżnicowaną muzykę. I straszną (rewelacyjna do Wampira czy Zewu IMO), i słodką i oddającą kubańskie klimaty Miami. Oczywiście poprzebierałem i wybrałem te tracki, które wchodziły w pierwszą kategorię. Leciała zazwyczaj przy spotkaniu z duchami, głównie przy nawiedzaniu przez Beynkales.

5. OSTy z obu Batmanów Nolana. Do ostatecznej walki, która trwała jakąś godzinkę powybierałem i powycinałem wszystkie dynamiczne kawałki z Gacków. Miałem problem z dobraniem muzyki do tego sceny, w której niby ma być dynamicznie i groźnie, ale rzuty kości (a pule sięgały kilkunastu kości) stopują bieg sesji. A potem zobaczyłem w kinie trailer The Dark Knight i jak zobaczyłem wybuchającą ciężarówkę do tej rewelacyjnej muzyki – już wiedziałem.

6. De Profundis zespołu Cracow Klezmer Band. W końcu jest Kazimierz, jest rabin, jest golem to i dobra niepokojąca kezmerska muzyka się przyda. No i przydała się.

7. OST z Draculi Killara. Troszkę zapomniałem o tej ścieżce dźwiękowej, ale wizyta w krakowskiej filharmonii na muzyce filmowej kopnęła mnie w tym kierunku. Ich wykonanie Hunters zrywało głowy. Grzechem byłoby nie odkurzyć tych kawałków.

8. Ta sama wizyta zaowocowała jednokrotnym użyciem motywu z Podwójnego życia Weroniki. Uznałem to za świetny żart, kiedy okazuje się, że księżna to trzy postacie (księżna, agent siódemki, dusza Renaty Mróz). Track użyty na wstępie, kiedy księżna przypomina sobie brutalne szkolenie przez VIIkę.



9. A na Elizjach i spotkaniach ze starszymi Wampirami wrzucałem muzykę klasyczną. Raz były to Cztery pory roku Vivaldiego, ale potem przypomniałem sobie, że podczas wizyty w brukselskim muzeum instrumentów starych (naprawdę polecam, najlepsze muzeum w jakim byłem – łazi się ze słuchawkami bezprzewodowymi, a przed gablotą z instrumentem radiowo przekazywana jest muzyka grana przez dany eksponat – czad!) kupiłem sobie trzy płyty – klawikord, klawesyn i wirginał. Było jak znalazł.

No, to mniej więcej wszystko (poza okazyjnymi użyczałem Apokalyptiki, OneRepublic czy innych dziwów, które ledwo pamiętam.)

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.